Od pół roku moim głównym zegarkiem treningowym jest COROS Apex 2. W tym czasie udało mi się przetestować większość jego funkcji. Sprawdzić zarówno typowe funkcje treningowe, jak również bardziej zaawansowane, które Apex 2 nam oferuje. Po przygodzie z COROS Pace 2, naprawdę dużo oczekiwałem od tego zegarka. Pace 2 był dla mnie game changerem na rynku zegarków biegowych. Czy Apex 2 spełnił pokładane w nim oczekiwania? Zapraszam do recenzji.
Na początku wszystkich chętnych odsyłam do recenzji COROS Pace 2. Co prawda właśnie ukazał się COROS Pace 3 (którego jeszcze nie miałem okazji testować), natomiast możecie tam przeczytać trochę o firmie COROS, aplikacji treningowej itp. W tej recenzji nie będę już o tym pisał. Skupię się na zegarku.
COROS Apex 2 – wygląd i ergonomia
Bez dwóch zdań ten zegarek jest piękny! Ok, są różne gusta, ale naprawdę on na ręku wygląda jak drogi zegarek rodem z Genewy, a nie wypchany technologią i potężną baterią zegarek sportowy! Jakość wykonania, szczegóły, to wszystko robi piękne wrażenie. Osobiście biegałem cały czas z paskiem nylonowym. Przekonałem się do niego i moim zdaniem jest wygodniejszy. Zarówno w użytkowaniu w dzień, jak i podczas snu. W nocy nie czuć, że mamy zegarek na ręku.
Z paskiem nylonowym zegarek waży 42 gramy! Jest to zegarek zrobiony z jakiś tytanów itp. (poczytajcie sobie na stronie producenta, bo ja tuta nie chce wnikać dokładnie w materiały bo się na tym nie znam). W każdym razie po pół roku użytkowania nie ma na nim śladów. A dostał kilka mocnych strzałów ;) Większość zdjęć pochodzi z tego miesiąca, już po pół roku biegania w nim (na pewno jakieś 3 tys. Kilometrów).
Działanie pokrętła nie zmieniło się w porównaniu z Pace 2. Jest większe i łatwiej się nim operuje. Podobnie bardzo przejrzysta tarcza zegarka i znakomity tryb Night Mode.
GPS
To dla mnie największa zaleta COROS. W Pace 2 GPS był znakomity. Czy Apex 2 spełnił pokładane w nim oczekiwania? Zegarek łączy się ze wszystkim pięcioma systemami satelitarnymi dla jak najlepszego śledzenia zegarka. No i teraz tak. Jeżeli chodzi o otwarte przestrzenie Apex 2 jest zwyczajnie GENIALNY! Nie boję się użyć tego słowa. Myślę, że najlepiej odzwierciedlają to dwa przykłady. Maraton w Londynie. Dystans pokazany na mecie: 42.21 kilometrów! Półmaraton w Berlinie, 21.14 kilometrów. Są to wręcz mega precyzyjne pomiary. I aż ciężko uwierzyć w taką dokładność. Ale biegając na otwartej przestrzeni zegarek wymiata, możecie mu w pełni zaufać.
Znakomicie mierzy również na bieżni, nawet bez trybu bieżnia. Biegając kółka pomiar jest bardzo dokładny. Natomiast odpalając mój ulubiony tryb biegania na bieżni, pomiar oczywiście jest co do metra. Świetnie przydało się to np. w Szwajcarii, gdzie zalało 4 tory, a piąty jest już bez żadnych oznaczeń. Zaufałem zegarkowi. Dzień później w wolnej chwili zmierzyłem sobie odległości i wyszło idealnie. Na bieżni zegarek w tym rybie nigdy Was nie zawiedzie.
Super sprawdza się również podczas nawigacji. Nie korzystam z niej za często, jednak kilka razy odpalałem na dłuższe biegi w nowym ternie. Zegarek ma darmowe mapy, trasa jest świetnie narysowana, super szybko działa przybliżanie i oddalanie. Od razu komunikowane jest jak zboczymy z kursu. Nie jestem mistrzem nawigacji, a połapałem się w tym naprawdę szybko.
Tyle pochwał, ale jest też jedna rzecz do poprawy. Moim zdaniem w lesie zdecydowanie lepiej radził sobie Pace 2. Dla niego nie było różnicy, czy to las, czy miejsce ulice. Natomiast Apex 2 ma tendencję do spowalniania tempa w lessach, szczególnie, jak jeszcze mamy sporo zakrętów. I tak potrafi pokazać, że biegniemy 5-15 sek/km wolniej niż tak naprawdę biegniemy. Więc zabawy biegowe robił w 100% na wyczucie. Tam samo biegi ciągłe biegałem na znaczniki w Lasku na Kole. Gdybym biegał na GPS, zwyczajnie bym się zajechał, bo różnica była ok 5-10 sek/km.
Bateria
Tutaj Coros dalej rządzi. Na tym wypłynął na szerokie wody. Według producenta bateria na GPS trzyma 80% dłużej w porównaniu z Apex, który przecież i tak był znakomity w tym temacie. Nie zrobiłem tutaj dokładnych testów ile trzyma. Wydaje mi się, że z paskiem pulsometru i pełnym GPS przebiegałem ok 3 kilometrów na 1% baterii. Co daje powiedzmy 300 kilometrów. Producent podaje 45 godzin z GPS (bez paska). No są to wartości olbrzymie. Apex 2 Pro to już 75 godzin!
Czas ładowania do pełna poniżej 2 godzin.
Pulsometr
Szczerze, im dłużej biegam z pomiarami z nadgarstka, tym mniej im ufam ;) Znacie moje zdanie, zresztą od dawna to powtarzam. Chcecie trening opierać na pulsie. Musicie mieć pasek na klatkę piersiową. COROS Apex łączy się z nimi po Bluetooth. Ja tam często biegam i działa to oczywiście jak powinno, bez przekłamań. O ile macie dobry pasek na klatkę piersiową.
Sam COROS wypuścił pomiar pulsu z przedramienia. Ale jeszcze nie testowałem.
A pomiar z nadgarstka. No działa. Pewnie jak weźmiecie średnie wartości z miesiąca, to będzie prawie się pokrywał z prawdziwym pomiarem. Ale czasem nie zadziała bo źle zapięty jest zegarek. Szczególnie w zimę działa słabo. Na treningach interwałowych, szczególnie krótkich zanim złapie puls, często już kończycie. Czasem pokażę Wam super wykres, czasem będzie średnio, a czasem od czapy. Zresztą osobiście lubię mieć luźno zegarek na ręku, a wtedy wiadomo, że działać to nie może.
Do danych uśrednionych z dłuższego okresu spoko. Do biegania rekreacyjnego, spoko. Do poważnego treningu na puls, zawsze oddzielny pasek do pomiaru!
Inne
Co jeszcze oferuje nam COROS Apex 2:
- Oczywiście świetna wodoodporność do 5 ATM (50 metrów głębokości)
- Dziesiątki trybów aktywności. Wszelkie aktywności wodne, od pływania do kajaków górskich, siłownia i fitness w różnej formie, Tri, sporty zimowe, wspinaczka itd.
- Alerty pogodowe
- Kontrola kamery z pozycji zegarka
- Pulsoksymetr i tryb wysokościowy powyżej 2500 m n.p.m.
- Pomiar HRV do kontroli zmęczenia organizmu
- Świetna kontrola snu z podziałem na fazy
- Effort Pace (w zależności od ukształtowania terenu, algorytm podaje tempo przewidywane w płaskim terenie). Dajmy na to, biegamy 5:00 po Suwalszczyźnie. Zegarek wylicza, że jest to 4:50 gdyby było płasko. Przydatna funkcja, żeby się nie stresować tempem w trudnym terenie.
- Oczywiście tworzenie treningów i całych planów w aplikacji na telefon (super szybko i intuicyjnie)
- Muzyka! Można wgrać muzykę na zegarek. Gra 7 godzin z GPS w trybie treningu.
Dla kogo?
Dla kogo jest COROS Apex 2? Moim zdaniem dla osób, które potrzebują większego zegarka z opcjami nawigacji i do biegania w terenie lub na ultra trailowe. Druga grupa odbiorców do osoby, które zwyczajnie lubią piękne zegarki w których mogą chodzić codziennie, nawet do eleganckich ubrań. A jak tylko trzeba odpalić jeden z trybów sportowych. Jeżeli jednak potrzebujesz tylko zegarka do biegania, bez nawigacji i różnych funkcji do biegania w terenie i na wysokości, spokojnie możesz myśleć o Pace 2. Lub już Pace 3, który właśnie wszedł do sprzedaży w USA.
Zegarek dostałem od przedstawiciela firmy COROS w Polsce. Powyższa recenzja nie jest opłacona ani zamówiona. Zdecydowałem się na współpracę afiliacyjną akurat z COROS bo zwyczajnie robią to dobrze, a ja wiem, że polecam Wam znakomity sprzęt.