Dziś trochę o jednym z najbardziej przydatnych parametrów do monitorowania postępów w treningu. Powysiłkowa restytucja tętna, czyli różnica między pulsem osiągniętym na koniec ciężkiego odcinka a pulsem, który osiągniemy po pewnym okresie odpoczynku. Wraz ze wzrostem wytrenowania restytucja powinna być coraz większa co oznacza, że nasz organizm szybciej spłaca dług tlenowy, czyli mówiąc wprost, szybciej jesteśmy w stanie odpocząć.
Jak mierzyć?
Żeby porównywanie wyników miało sens, najlepiej:
- badać spadek pulsu po takim samym treningu, żeby zmęczenie było porównywalne
- identycznie wypoczywać po wysiłku, czyli np. stać prosto (już skłon powoduje zmianę wyników)
- mierzyć spadek tętna w identycznych odstępach czasu, np. minutę po wysiłku
Dobrym przykładem może być trening 5*1km Interwałów. Możemy mierzyć zarówno po każdym odcinku lub tylko po ostatnim. Wtedy możemy porównać wyniki z identycznym testem zrobionym w późniejszym terminie. Jeżeli wyniki są lepsze, czyli restytucja większa to znaczy, że idziemy w dobrym kierunku. Jeżeli nic się nie zmienia to znaczy, że w pełni nie wykorzystujemy potencjału treningowego. Trzecią opcją jest zmniejszenie się restytucji i chyba nie muszę tłumaczyć co oznacza :)
Restytucja a długość wypoczynku
Badanie restytucji również idealnie się sprawdza w przypadku przerw między odcinkami interwałowymi. Wszyscy zawsze zadają pytanie, ile czasu powinna trwać przerwa, podczas gdy nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Bardziej sensowny wydaje się odpoczynek do konkretnego tętna. Jeżeli biegamy typowe interwały to każdy następny odcinek powinien być biegany na zmęczeniu z poprzedniego odcinka. I w takim wypadu raczej musimy unikać spadku tętna do zbyt niskich poziomów. Każdy kolejny odcinek zaczynamy z podobnego poziomu, w ten sposób kontrolujemy cały czas poziom zmęczenia. Długość wypoczynku może się zmieniać ale kontrolujemy poziom zmęczenia.
Przykład
Trening robiłem bez patrzenia na puls, skupiłem się na równych przerwach i szybkim tempie odcinków. Jednak widać, że skoro był to interwał, to początkowe przerwy były trochę za długie. Puls spadał do poziomów ok 120 (na wykresie puls jest trochę spłaszczony). Długość przerw wynosiła 2 minuty 45 sekund. Co prawda trening był bardzo dobry, ale zawsze można zrobić coś lepiej :) Wydaje się, że gdybym użył pulsometru to początkowe przerwy wynosiły by ok 2 minut a końcowe 3 minuty. Wszystkie interwały były by wtedy rozpoczynane z podobnego pułapu zmęczenia.
Podsumowanie
Podsumowując, restytucja tętna znakomicie sprawdza się zarówno w przypadku monitorowania postępów w treningu jak również do wyznaczania długości przerw między odcinkami interwałowymi. I właśnie tutaj pulsometr najbardziej się przydaje. To są jego główne zalety z których powinniśmy korzystać biegając z monitorem pracy serca na nadgarstku.