Puma Faas 100 R – Recenzja

Puma Faas 100

Moją pierwszą przygodę z butami minimalistycznymi mam już za sobą. Zawsze się bałem tego rodzaju obuwia, ale nie było tak źle. Puma Faas 100 naprawdę dają radę!

Bałem się, ponieważ poza przygodami z butami do startów przełajowych, nigdy nie biegałem w tego rodzaju butach. Ba, najmniejszy drop w moim zestawieniu to 9mm, a Puma Faas 100 mają 0! Ale w końcu trzeba spróbować czegoś nowego.

1) Pierwsze wrażenie

Na początek jak zwykle kwestie dość indywidualne i mało ważne, jeżeli chodzi o bieganie. Ale but wygląda naprawdę fajnie. Można powiedzieć, że widać koci pazur Pumy ☺ Są niesamowicie lekkie i elastyczne. Dotyczy to całego buta. Również zapiętek bez zbędnych wzmocnień i usztywnień. But na pierwszy rzut oka jest dość szeroki, wydaje się, że ma sporo miejsca na palce. Tyle jeżeli chodzi o wrażenia estetyczne, pora się przebiec.

puma_faas_100_2

2) Pierwszy trening

No dobra, na początku nie było łatwo. Akurat miałem sesję podbiegów. Na rozgrzewce wszystko było w porządku. Bardzo fajnie, lekko. A jak zacząłem podbiegać, to pierwszym kilku powtórzeniom towarzyszyło śmieszne wrażenie. Znacie to uczucie, jak myślicie, że jeszcze musicie zejść jeden schodek w dół a ten przed chwilą był ostatni? I wtedy raptem za wcześnie stykacie się z podłożem. Ja miałem podobnie. Czekałem aż pięta dotknie asfaltu, a tu raptem palce już lądują i trzeba się wybijać dalej. Więc jak widać rzeczywiście wymuszają bieganie ze śródstopia. Z każdym kolejnym podbiegiem wbiegałem lepiej i lepiej technicznie.

puma_faas_100_3

3) Szybkość

Ten but jest naprawdę szybki. Po tych podbiegach włożyłem go na rozbieganie. Ciężko mi było w nim wolno biec. Zresztą prawdę mówiąc biegnąc wolno but nie sprawdzał się u mnie rewelacyjnie. Jednak ja jestem bardzo przyzwyczajony, że jak idę na rozbieganie to przetaczam całą stopę. Nie da się tego zmienić z dnia na dzień. Jak zaczynałem przyspieszać i wybijać się ze śródstopia to biegło mi się naprawdę dobrze. But był dobrze dopasowany. Jednak moim zdaniem z przodu miał trochę za dużo wolnego miejsca. Musiałem go naprawdę wiązać tak mocno jak tylko się dało.

puma_faas_100_4

4) Amortyzacja

Kilka słów o podeszwie. Nie wnikając w systemy i technologie, jakie posiada ten but, muszę powiedzieć, że amortyzuje całkiem dobrze. Więc nie macie się czego obawiać. Jest to but z zerowym dropem, ale właśnie bardzo fajny, żeby zacząć przygodę z takimi butami. Nie ma szoku dla łydek. Pamiętam, że po ostrym bieganiu w butach przełajowych potrafiły mnie dwa, trzy dni boleć łydki. Tutaj wszystko było w porządku, nawet po 12 km.

puma_faas_100_5

5) Słabe strony

Niestety miałem z tym butem jeden problem. Jest dość wysoki w okolicy kostki i zakończony usztywnieniem. Przez co uwierał mnie w tym miejscu (tylko z jeden strony). Na początku myślałem, że może mam jakieś krzywe stopy ☺ ale poszukałem w internecie i nie jestem jedyną osobą, która na to narzekała. Więc przed ewentualnym zakupem przymierzcie but i upewnijcie się, że nic Was nie uwiera. Druga sprawa to za dużo miejsca na palce. Ale tutaj to już kwestia upodobań, ja wolę dopasowane buty.

Puma Faas 100

6) Podsumowanie

Jak się okazało strach ma wielkie oczy. But polecam szczególnie osobom, które zaczynają przygodę z bieganiem naturalnym. Puma Faas 100 są całkiem dobrze amortyzowane i pomimo zerowego dropu zapewniają solidną ochronę. Przy tym są bardzo elastyczne i lekkie. Za to dla wprawionych minimalistycznych biegaczy mogą być bardzo fajnym butem na długie treningi. Nie jestem tutaj guru ale wydaje mi się, że sprawdzi się np. podczas długich wybiegań, kiedy jednak trochę wsparcie ze strony podeszwy może się przydać. Moją pierwszą przygodę z butami minimalistycznymi uznaję za całkiem udaną. Myślę, że przynajmniej raz w tygodniu będę robił rozbieganie w tego rodzaju butach. Puma Faas 100 naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły!

7) Informacje końcowe i przeznaczenie

Informacje o bucie:
Firma: Puma
Model: Faas 100 R
Typ: Neutralne
Przeznaczenie: Startowe
Waga: 157 gramów
Cena: 369 zł (liczne promocje)
Dla kogo?
Dla osób które właśnie zaczynają przygodę z bieganiem naturalnym i potrzebują buta przejściowego z całkiem przyzwoitą amortyzacją. Lub na zawody na dystansach do 10 km. Dla wprawionych biegaczy może również służyć do dłuższych biegów.

Dziękuję firmie Puma za dostarczenia buta do testów. Jednocześnie podkreślam, że nie miało to żadnego wpływu na recenzję buta, która jest szczera i obiektywna.

More from Bartosz Olszewski
Zegarki biegowe – przekleństwo biegaczy
Wracając z Kasią z treningu mieliśmy niezły ubaw z zegarków treningowych. Fakt,...
Read More