Otwarte słuchawki sportowe Philips A7607 – rewolucja dla osób aktywnych

Philips A7607

Muzyka od lat jest nieodłącznym elementem sportu. No bo przecież mało co tak motywuje i dodaje energii podczas biegania, jak dobry kawałek. Już dawno zauważyli to producenci sprzętu grającego, prześcigając się w technologii, żeby to słuchanie muzyki nam ułatwić. W tej chwili możemy już śmiało ćwiczyć, słuchać muzyki i nie przejmować się kabelkami, tym, że słuchawki zaraz nam spadną czy ulegną uszkodzeniu zalane potem lub wodą. No i coś jeszcze. W końcu nie wygłuszają otoczenia!

Materiał sponsorowany - powstał we współpracy z Philips Sound Headphones

Słuchawki z przewodnictwem kostnym

O co w tym chodzi? Tutaj zacznę od kilku zdań ze strony Philips Sports Headphones, a później postaram się opisać, jak to wygląda w praktyce:

Technologia przewodzenia kostnego przenosi dźwięk przez kości czaszki, co oznacza, że nie musisz wkładać słuchawki do ucha ani nosić słuchawek zakrywających ucho. Zamiast tego dźwięk wędruje od kości policzkowych bezpośrednio do ucha wewnętrznego — a muzyka w magiczny sposób pojawia się w Twojej głowie!

Po przeczytaniu powyższego, może się wydawać, że nic nie słychać. Ale dźwięk z tych słuchawek jak najbardziej się wydobywa. Więc jak puścicie głośno muzykę, a jest cicho w pomieszczeniu, to osoba obok słyszy, co tam gra. Jednak rzeczywiście słuchawka znajduje się w całości poza uchem, a dźwięk jest wyraźny i naprawdę spokojnie nadaje się do słuchania nawet kiedy sapiemy jak lokomotywa na ostatnich metrach interwału :D

No i najważniejsze, po co to komu, jakby się ktoś jeszcze nie domyślił. Chodzi o to, żeby cały czas mieć kontakt słuchowy z otoczeniem. Czyli nie ważne czy biegamy, ćwiczymy, jeździmy na rolkach czy rowerze. Cały czas słyszymy otoczenie co niesamowicie zwiększa bezpieczeństwo. 

Co warto zaznaczyć, w kwestii bezpieczeństwa olbrzymią robotę robi też tylny jasny pasek światła LED. Możemy go włączyć i świeci czerwonym światłem, co szczególnie w ciemne dni i podczas biegania w ruchu ulicznym bardzo się przydaje. Nawet jak zapomnimy odblasków, to dalej możemy posłużyć się samymi słuchawkami. 

Dopasowanie

Słuchawki są oczywiście bezprzewodowe i połączone ze sobą z tyłu paskiem LED. Specjalna konstrukcja sprawia, że nie ma opcji, żeby spadły nam z głowy. Serio, przy wszelkich ćwiczeniach, bieganiu z prędkościami nawet 15 sek. na 100 metrów, przy wygłupach, przepychaniu itd. nie było najmniejszej opcji i obawy, że spadną. Jeśli więc jesteście z tych osób, którym notorycznie wypadają słuchawki z uszu i musicie przerywać trening na szukanie zgubionych pchełek w trawie lub śniegu, to radzę poważnie zastanowić się nad wyborem otwartego modelu Philips A7607. On nie spada, koniec i kropka :)

Słuchawki grają na pełnym naładowaniu ok. 9 godzin. Ich pełne naładowanie zajmuje ok. 2 godzin. Są to dane producenta i szczerze, nie sprawdzałem tego dokładnie. Obstawiam, że czas grania zależy od głośności i może się trochę różnić. Ale są to wartości, które myślę, że w pełni wystarczają, nawet kiedy wybieramy się na grubą wycieczkę rowerową. 

Rozmowy telefoniczne

Co prawda są to słuchawki sportowe, ale oczywiście w pełni obsługują połączenia telefoniczne. Sztuczna inteligencja steruje mikrofonem zewnętrznym, usuwając wszelkie szumy (np. wiatr, szum ruchu drogowego) z otoczenia i odbiorca słyszy tylko nasz głos. 

Podsumowanie

Philips A7607 to naprawdę świetne otwarte słuchawki sportowe. Jeżeli szukacie czegoś niezawodnego, sprzętu, dzięki któremu będziecie słyszeć jednocześnie muzykę oraz otoczenie, a do tego naprawdę nie musicie się przejmować o to, czy spadną z głowy, zaleją się wodą czy zakurzą, Philips A7607 to słuchawki dla Was! To świetny wybór i myślę, że naturalny kierunek rozwoju słuchawek sportowych.

Jeśli zainteresował Was ten model i chcielibyście go sprawić bliskiej osobie (albo może sobie 😉) na prezent, to podaję link do strony produktu: philips.to/3KSrGDm. Znajdziecie tam więcej szczegółów i pełną specyfikację słuchawek. 

Udanych treningów w rytmie ulubionej muzy!

More from Bartosz Olszewski
Czy ja jeszcze trenuję?
Przez ostatnie parę miesięcy tak rzadko pisałem o swoich treningach, że możecie...
Read More