Podsumowanie tygodnia 2014.07.07 – 2014.07.13

podsumowanie tygodnia

Po tygodniu odpoczynku przyszedł czas na powrót do ciężkiej pracy treningowej. Zwiększa się objętość, zwiększa się ilość akcentów. Trochę się bałem tego tygodnia, szczególnie podwójnego biegania dzień po dniu. Najbardziej w bieganiu brakuje mi snu, ale jakoś udało się to pogodzić. Większym problemem był panujący za oknem upał, ale z nim też udało się jakoś wygrać. Może nie bezwzględnie, ale jednak. No to zaczynamy kolejne podsumowanie tygodnia, dzień po dniu.

Poniedziałek

Rano 10 km lekko, po 4:35 min/km. Wieczorem jeszcze 8 km w podobnym tempie. Nie było lekko, byłem trochę zaspany. Ale z drugiej strony jakoś strasznie nie męczyłem tych kilometrów. Można powiedzieć, że dzień w miarę udany. Ale to był najłatwiejszy dzień w tym tygodniu :) No i biegająco zwiedziłem sobie trochę centrum Warszawy z samego rana.

podsumowanie_tygodnia_nowy_swiat

Wtorek

Rano 8 km lekkiego rozruchu. Uwielbiam czytać swoje notatki w dzienniczku, z tego dnia jest taka „dupy nie urwało ale tragedii też nie było” :) No cóż, taki właśnie był ten rozruch. I tak myślałem już o tym co będzie wieczorem.

A wieczorem było 16 km z czego 8 km Threshold. I może nie był to jakiś straszny trening, gdyby nie upał jaki panował tego dnia. Z każdym kolejnym metrem coraz bardziej się grzałem. Zacząłem od 3:20 i potem było tylko wolniej. Średnio lekko złamałem 3:30. Po treningu głowa parowała mi jak czajnik. Nie była to najlepsza pora na takie bieganie, ale niestety innej nie było. Z drugiej strony nie był jakiś fatalny ten trening, bywały dużo gorsze.

podsumowanie_tygodnia_cola

Środa

Rano 8 km rozruchu. I o dziwo było bardzo dobrze. Dziwne jest to bieganie. Myślałem, że kilometra nie przebiegnę. Ale dzień wcześniej szybko się ogarnąłem, zjadłem i poszedłem spać. Chyba to mnie uratowało. A wieczorem drugi zakres. 20 km na kanałku. Średnia poniżej 3:50. Myślałem, że tego nie zrobię. Miałem chwile kryzysu, było potwornie gorąco. Ale dużo piłem, polewałem się, zacisnąłem zęby i skończyłem. To jeden z tych treningów, które biegnie się sercem a nie nogami.

Czwartek

15 km rozbiegania. Dużo odpoczywałem. Wieczorem jeszcze trening Reebok. Mocno odpocząłem tego dnia i już czekałem na piątkowy akcent.

podsumowanie_tygodnia_reebok

Piątek

Wymyśliłem sobie 10x1km w tempie półmaratonu z przerwą 2 minuty w truchcie (około 400 metrów). Mocno wiało, większość biegałem z wiatrem. Na wykresie to ładnie widać. Naprawdę osiągałem duże szybkości, szczególnie na ostatnich odcinkach. Na koniec pobiegłem w tempie biegu na 5 km, ostatni kilometr. Udany trening, łącznie ok. 20 km. Naprawdę wracałem bardzo zadowolony do domu.

podsumowanie_tygodnia_10x1km

Sobota

Nie spałem tyle chyba od miesiąca. Byłem przemęczony i musiałem odpocząć. Wstałem chyba po 10:00, poszedłem biegać o 12:00. Nie było źle. Zrobiłem 16 km rozbiegania, na koniec 10 przebieżek. Całkiem dobrze i szybko je biegałem. Po treningu jeszcze rozciąganie i sprawność. I tyle jeżeli chodzi o sobotę. W niedziele czekał mnie trudny trening.

Niedziela

No cóż, kumulacja tygodnia. 32 km wybiegania. Ledwo udawało mi się łamać 4:00 min/km. Nie miałem siły w nogach. To chyba też skutek tego, że sporo jeździłem w weekend na rowerze i na trening też przyjechałem na dwóch kółkach. Trzeba uważać, żeby nie przegiąć. Dla mnie to był już znak, że pora odpocząć i przez dwa najbliższe dni odpuszczam akcenty. Pewnie pierwszy zrobię w środę wieczorem. A do tego czasu tylko rozbiegania. Na wykresie można też zaobserwować strasznie duży jak na mnie dryf tętna. To kolejny znak zmęczenia i wskazówka, żeby wrzucić na luz.

podsumowanie_tygodnia_long_32

Podsumowanie

Po lekkim tygodniu, ten był bardzo ciężki. Nie dość, że zwiększał się kilometraż, to jeszcze dwa razy biegałem długi drugi zakres i dwa razy trening na progu mleczanowym. Udało się, zrealizowałem wszystko zgodnie z założeniami. Mogłem trochę szybciej pobiec ten threshold, ale w tym upale nie było opcji. Teraz czas odpocząć dwa dni, bo inaczej to już jest igranie z ogniem i proszenie się o kontuzję. Następne mocne bieganie w środę.

More from Bartosz Olszewski
Buty karbonowe – tego pewnie o nich nie wiesz!
Kiedy w 2016 roku na arenie międzynarodowej zadebiutowały buty z płytką karbonową...
Read More