Optyczny sensor tętna COROS – to działa!

czujnik tętna COROS

Jak ktoś mnie czyta regularnie to wie, że od lat nie jestem fanem pomiaru tętna z nadgarstka. Raz się uda, raz się nie uda, ogólnie jakakolwiek analiza z tego to dramat. Fajny bajer, coś pokazuje, wykorzystać to treningowo? No raczej nie. Dlatego do optycznego pomiaru z okolic ramienia podchodziłem sceptycznie. Jednak po trzech tygodniach biegania zostałem kupiony.

Co do pomiaru z nadgarstka nie jest tak, że kogoś faworyzuję a kogoś mniej.  Wszystkie firmy mają z tym problem. Jak jest ciepło (np. na siłowni) pomiary są całkiem ok. Chociaż czas reakcji strasznie słaby i czasem jak już kończycie przebieżkę to zegarek orientuje się, że coś się zadziało. Jak jest zimno, pomiary wariują. Już nie mówiąc o tym, że w zimę zegarek musi jednak dotykać skóry. Więc jak chcecie widzieć cyferki i mierzyć puls, to nie możecie sobie go założyć na kurtkę czy bluzę. No jest dużo wad. Wynika to z tego, że okolice nadgarstka są bardzo niewdzięcznym miejscem do pomiaru pulsu optycznie, z naczyń włosowatych. Natomiast jak się okazuje, okolice bicepsa już są całkiem spoko. 

Pomiar

Chyba nie ma co się rozwodzić. Zrobiłem z sensorem optycznym tętna COROS jakieś 30 treningów. Chyba wszystkie są na stravie. Praktycznie za każdym razem pomiar był idealny. To już duży plus, ale mnie najbardziej kupił ten sensor szybkością reakcji. Jak biegałem przebieżki, tempa, interwały etc, reagował błyskawicznie i puls pięknie rósł jak i spadał. Wygląda to naprawdę płynnie, bez żadnych skoków, artefaktów etc. 

Miałem 3 przygody. Raz biegając 15×300/100 coś zwariował na pierwszych dwóch odcinkach i nie chciał rosnąć. Od 3 odcinka już idealnie. Raz taż pasek rozłączył mi się pod koniec treningu. No i ostatnie, raz biegając ciągły po 6 km puls spadł o 15 uderzeń i rejestrował ewidentnie źle. Pozostałe ok. 27 treningów idealnie. Na największy plus i uznanie zasługuje szybkość reakcji. Nie jest tak szybka jak w pasku na klatkę piersiową, ale rejestruje bez problemu nawet przebieżki.

Klasyczny pomiar na longi, ponad 2h. Bez żadnych „głupot” i tak wyglądają niemal wszystkie pomiary.

Wygoda

Nie no, super! Jest to mega wygodne. Zapominacie, że macie na ręku. Łatwo się reguluje długość paska. Nie wiem co więcej pisać. Zero uwag. Jak ktoś biegał z pasem na klatkę i mu przeszkadzał, tutaj jest olbrzymia różnica. Na pewno mogę polecić szczególnie kobietom które miały problem przy zakładaniu jednocześnie paska na klatkę piersiową i stanika sportowego. I pełno przy tym otarć skóry. 

Bateria

Trzyma długo. Według producenta 38 godzin pracy. Możliwe, ja ładowałem raz po drodze. Ale rzeczywiście bateria schodzi bardzo wolno i cały czas macie stan naładowania podany na zegarku. Do zestawu macie ładowarkę, która jest inna niż wszystko. Więc lepiej nie zgubić ;)

Kompatybilność

Pasek działa z urządzeniami obsługującymi przesyłanie tętna przez Bluetooth. Więc nie tylko zegarki COROS, ale jeżeli zegarek łączy się z paskiem na klatkę po Bluetooth to powinno być ok. Piszę powinno, bo urządzeń takich są setki. Więc nie obiecam, że zawsze będzie ok. Ale z wiodącymi markami nie powinno być żadnych problemów.

Tutaj zwariował jak z miejsca ruszyłem 300 w pałę :) Ale potem się ogarnął. Te spadki to światła i rozgrzewka.

Pomiar optyczny a pasek na klatkę piersiową

Pytanie w takim razie, czy paski na klatkę piersiową mają dalej sens? Mają! Mimo wszystko najlepsze modele pasków na klatkę oferują o wiele bardziej czuły pomiar, błyskawiczną reakcję i dokładność pomiarów. Należy wiedzieć, że pomiar OHR (optyczny) nigdy nie będzie tak dokładny jak pomiar z najlepszych pasków, który oferuje jakość EKG (elektrokardiogram). Więc jeżeli robiłbym testy wydolnościowe lub chciał mieć 100% pewności jakości pomiaru, postawiłbym na pasek.

W czym biegam?

No dobra, i teraz wszystko się wyjaśni. Rozpisał się, ale co zabiera na trening? Kiedy zmieniałem zegarek na nowego COROS Pace 3 chciałem od razu kupić sobie do niego pasek Polar H10. Ale pobiegłem dwa razy w opasce. I biegam do dziś. Szczerze, jest dużo wygodniejsza a jakość pomiarów w pełni mnie zadowala. Średnie treningów, porównywanie, średnie tygodniowe, skoki pulsu, restytucja, wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Więc biegam w opasce i mega sobie chwalę. 

Dla kogo?

Jeżeli chcesz monitorować swoje tętno, ale z różnych powodów nie przepadasz za paskami na klatkę piersiową, optyczny pomiar tętna COROS to wybór idealny dla Ciebie. Szczególnie poleciłbym go kobietom które często miały problem z założeniem paska przy jednoczesnym noszeniu staników sportowych. Idealny dla osób, których paski obcierały. Albo dla tych, którym spadały. Naprawdę jest to znakomity wybór. Chociaż należy mieć też na uwadze, że pomiar z paska na klatkę piersiową zawsze będzie bardziej niezawodny. 

Znakomicie daje radę na interwałach. Tutaj 14×1 km, wszystko tip top. Spadek to przerwa na pomiar kwasu. Dwa ostatnie dałem mocniej.

Ja biegam w opasce. I uważam, że dla zdecydowanej większości będzie super wyborem. Kiedy założyłbym pasek na klatkę piersiową? Podczas testów wydolnościowych albo na trening, gdzie chce mieć 100% pewności pomiaru.

Pasek dostałem do testów od przedstawiciela firmy COROS. Nie zmienia to faktu, że jest on zajebisty i mając kilka sprawdzonych na klatę, zostaję przy tym. Przynajmniej na zdecydowanej większości treningów. 

More from Bartosz Olszewski
Mistrzostwa Świata w Półmaratonie #Warsaw2020
Nie wiem czy już słyszeliście, ale Półmaraton Warszawski ubiega się o prawo...
Read More