Strategia na Wings for Life World Run

Wings For Life
Trasa biegu i profil trasy

Ten wpis, będzie taki, jak cała moja strategia na ten bieg. Nie ma co tutaj się rozpisywać, gdybać, kombinować. Cel na Wings for Life World Run jest jasny. Wejść w drugi zakres i biec jak najdłużej się da. Aż Cię samochód dogoni. Najlepiej do tego czasu nie zwalniając.

Ludzie lubię dorabiać całą filozofię do takich biegów. Kombinują, gdzie przyspieszyć, gdzie zwolnić. Może BNP, zachować siły na koniec? Moim zdaniem, tutaj taktyka przy bieganiu tak dużego dystansu jest prosta. Zacząć równo i trzymać to jak najdłużej się da. Przecież to jest drugi zakres. Bieg po asfalcie, po szosie. Tempo, jakby nie patrzeć ,komfortowe. Jaki jest sens zaczynać wolniej, skoro na co dzień biegamy tak treningi? Nie ma też mowy o zachowywaniu sił na koniec.

IMG_6781

Nie wiem jak mi wyjdzie ten start. Szczerze, to jestem bardziej podekscytowany, niż przed maratonem. Jednak maraton już znam, wiem co się wydarzy i jak się będę czuł. Tutaj wchodzę w nieznany mi teren. Nie wiem jak zareaguje mój organizm po trzech godzinach wysiłku. Czy po czterech godzinach dalej będę w stanie biec w założonym tempie, czy nogi będą już tak rozbite i zmęczone, że ciężko będzie mi utrzymać jakieś tempo? Boję się też o uzupełnianie energii. Nie mam pojęcia na ile czasu mi jej starczy i w jakim stopniu ją uzupełniać. Ile pić, żeby nie odwodnić się kompletnie? Ja po maratonie jestem zawsze strasznie odwodniony, a co będzie po wysiłku, który trwa dwa razy dłużej?

wingsforlife_pogoda

Oczywiście interesuje mnie też profil trasy, pogoda, kierunek wiatru. Przy tak długim biegu to ma olbrzymie znaczenie. Ma być ciepło, 18 stopni. Ma wiać, i to nie w plecy :) Profil trasy nie jest najłatwiejszy (przynajmniej takie dostaje informacje) ale przy tym tempie jakoś powinienem dać radę. Ciekawe też, czy będzie z kim biec? Ilu będzie mocnych zawodników i jaką będą mieli strategię?

Jak widać, ten bieg rodzi same pytania, może dlatego jest taki ciekawy. Ale jeżeli nic się nie wydarzy. Ja się będę czuł dobrze fizycznie, pogoda nie spłata jakiś figli, to biegnę tempem 3:50 – 4:00 Nie widzę zwyczajnie sensu biec wolniej. Gdzie dobiegnę? Zobaczymy. Ostatnio często używam cytatu Henryka Szosta (pewnie nie on wymyślił, ale po Orlenie często używał). „Kto nie ryzykuje, nie pije szampana”. Mam nadzieje, że w niedzielę szampan się nie rozleje a ja minę na trasie Łagiewniki jeszcze biegnąc, a nie będąc już wiezionym przez obsługę biegu.

More from Bartosz Olszewski
Zabiegaj raka! – światowy dzień walki z rakiem
Pod koniec 2014 roku zostałem zaproszony do wsparcia kampanii na rzecz profilaktyki...
Read More