Roztrenowanie – tego się o nim prawie nie mówi

roztrenowanie

Roztrenowanie. Roztrenowanie. Piękny temat. Pod koniec listopada i przez cały grudzień wszędzie można było o nim przeczytać. Każdy coś napisał. Każdy się roztrenowywał. I dobrze, bo to ważny temat. I czasem warto sobie odpocząć. Ale na początku warto sobie zadać pytanie, w jakim celu nam roztrenowanie? Bo odpowiedź „bo trenuję bieganie” nie jest żadną odpowiedzią. 

Wszędzie można przeczytać, że roztrenowanie jest po to, żeby odpocząć. I jest to prawdą. Organizm zmęczony trudami sezonu, startami, ciężkimi treningami potrzebuje się zregenerować. Tak w pełni. Odbudować zniszczone struktury mięśniowe, kostne, nabrać sił, zwiększyć odporność systemu immunologicznego. Często używam powiedzenia, że żeby zdobywać szczyty, trzeba najpierw zejść w dolinę. I tak to wygląda. Wypoczęty organizm jest gotowy do jeszcze cięższej pracy i do jeszcze lepszych wyników. Tylko, że tak naprawdę większość z amatorów tego roztrenowania pod względem fizycznym raczej nie potrzebuje…

Dlaczego nie potrzebuję roztrenowania?

Trenując 2-4 razy w tygodniu, biegając 30-60 km (bo tyle większość z nas biega) nasz organizm nie jest przemęczony bieganiem. Może być przemęczony brakiem snu, nakładaniem się biegania z obowiązkami życia codziennego, ciężką pracą, ale samo bieganie krzywdy mu nie robi. Tak naprawdę nie potrzebujemy w tym wypadku klasycznego roztrenowania bo nie ma się z czego roztrenować.

Na przykładzie swoich zawodników mogę powiedzieć, że świetnie się sprawdzają wtedy luźniejsze dni. 7-10 dni lekkiego treningu naprawdę robi robotę. Wychodzenie bez stresu, żeby trzeba coś mocno pobiec. Po takiej „przerwie” nie tracimy absolutnie nic z wypracowanej kondycji i dalej możemy trenować bez większych przerw w treningu. Zasada jest tylko taka, że biegamy spokojnie i nic na siłę. Tutaj można odpuścić. 

Kiedy na pewno warto się roztrenować?

Wyjątek jest jeden. Jeżeli biegliśmy maraton lub dłuższy bieg to lepiej zrobić większą przerwę. Na jakiś czas odpuścić bieganie. To jest bardzo duże obciążenie dla każdego niezależnie od poziomu zaawansowania. Wtedy zawsze zalecam odpocząć i wrócić do spokojnego biegania. Kontynuowanie treningu po maratonie, dalsze gonienie życiówek i wyników, przeciąganie sezonu i dokładanie do pieca po takich startach niestety bardzo często kończy się przeciążeniami. Ja uważam, że nie jest to ryzyko, które warto podejmować. 

Roztrenowanie dotyczy też sfery mentalnej

I teraz kolejna bardzo ważna kwestia. Mówiłem, że roztrenowanie ma nam pomóc wypocząć, zregenerować się, nabrać sił. Ale wiele osób i trenerów zapomina o aspekcie psychologiczym. Bardzo często głównym celem roztrenowania jest odpoczynek od stałej aktywności, nabranie oddechu. Na nowo chcemy poczuć głód biegania i wrócić gotowi na nowe wyzwania i trenowanie do nowych, postawionych sobie celów.  I jeżeli potrzebujemy odpocząć od biegania niezależnie od poziomu zaawansowania, zróbmy to! Na pewno nam to wyjdzie na dobre.

Problem z roztrenowaniem?

Największy problemem z roztrenowaniem u amatorów jest to, że często płyną… Co to znaczy? Działają zero jedynkowo. Jak trening, to są świętsi od papieża. Jak roztrenowanie, to teraz trzeba w 2-3 tygodnie odrobić ten „celibat”. Ok, ja też jak mam reztrenowanie raczej sobie nie żałuję. Ale jak mi taki zawodnik przychodzi po 3 tygodniach i nadaje się bardziej do sanatorium niż na trening to coś jest nie tak :) Zanim to wszystko wróci do normy, to już mamy docelowe zawody. Więc roztrenowanie tak, ale z głową. Organizm ma odpocząć, a często jest bardziej wyniszczony jak po maratonie.

Podsumowanie

Roztrenowanie to bardzo ważny aspekt treningu. Należy pamiętać, że nie dotyczy tylko sfery fizycznej, ale również psychologicznej. I o ile fizycznie roztrenowanie tak naprawdę przyda się tylko biegaczom naprawdę dużo biegającym lub na bardzo wysokim poziomie sportowym, to już odpocząć od samego biegania często potrzebuje każdy i nie bójmy się tego robić. Tylko pamiętajmy, to jest część procesu i nawet będąc na rozrenowaniu ja jednak staram się pamiętać, że zaraz wracam do roboty. Inaczej powroty są koszmarne.

More from Bartosz Olszewski
Walencja po życiówkę – tydzień 3/13
To był naprawdę szalony tydzień. Szalony to mało powiedziane. Zaczął się spokojnie,...
Read More