O tym biegu pisałem już naprawdę wiele. Zawsze jak udzielam wywiadów to staram się podkreślić, że bieg powstał z ideą zwiększania świadomości i zbierania funduszy na badania nad urazami rdzenia kręgowego. Uwierzcie mi, że wymówienie tego nie jest proste. Mówić można, ale kilka lat już biegamy i pewnie część z Was zastanawia się, co udało się zrobić?
Prawdę mówiąc sam się nad tym zastanawiałem i już rok temu chciałem zamieścić podobny wpis. Dowiedziałem się, że dużo się dzieje, ale jeszcze nie było przełomowych rezultatów. Zastanawiałem się, czy w ogóle możliwe jest przywrócenie do sprawności osoby z urazem rdzenia kręgowego.
I w ten sposób doszliśmy do dnia 1 listopada, gdzie na łamach czasopisma Nature zostały opublikowane najnowsze wyniki badań. Wyniki naprawdę przełomowe. Bo nie dość, że za pomocą elektrostymulacji udało się przywrócić ruchy pacjentowi, który potrafi dzięki temu chodzić! To jeszcze wyłączając elektrostymulację u pacjenta zauważono, że uśpiona tkanka poniżej uszkodzonego rdzenia „budzi” się ponownie! Sami naukowcy nie wiedzą dokładnie jak to się dzieje. Mówią, że to dopiero początek i przed nimi jeszcze dużo pracy.
Nie będę się już rozpisywał, bo naukowcem nie jestem. Ale miejcie świadomość, że każdy z Was, biegnących, wspierających, kibicujących podczas Wings for Life World Run dołożył do tego cegiełkę. I będziecie dokładali kolejne. Dziękuję!
Poniżej umieszczam filmik pokazujący na czym to wszystko polega, polecam obejrzeć!
Tekst odnośnie badań ze strony Wings for Life World Run. Znajdziecie tam więcej szczegółów na temat badań.
I jeszcze podsumowanie Waszego wsparcia.
