Jak zaplanować tempo na Wings for Life?

Wings for Life World Run to bieg specyficzny. Formuła biegu jest zupełnie inna niż w klasycznych zawodach. Nie biegniemy do mety. Ba, to meta goni nas! Nie wiemy gdzie jest, za ile nas dogoni i ile biegu nam jeszcze zostało. Jak sobie z tym poradzić i utrzymać motywację oraz wycisnąć z tego biegu ile się tylko da?

 Oczywiście o ile chcecie wycisnąć ile się da. Bo Wings to bieg dla wszystkich. Sam nie mogąc raz biec przeszedłem 4 kilometry w Rio de Janeiro. I wiecie co? Świetnie się bawiłem. Myślałem, że będę na szarym końcu a w koło mnie było pełno ludzi! Była znakomita atmosfera, zabawa i nawet tańce. Myślę, że to nie tylko zasługa Rio ;)

Ale wracajmy do taktyki na bieg. Nie ma mety. To dość ciężkie do zobrazowania, nie wiemy dokąd biegniemy. Ale to, że nie ma fizycznej mety, nie znaczy, że nie możemy jej sobie stworzyć. Ja zawsze wchodzę w kalkulator prędkości biegu, patrzę jakie tempo daje ile kilometrów, oceniam swoje szanse i wyznacza sobie cel. I tak np. w Kanadzie biegłem tempem, które gwarantowało 80 kilometrów. To była moja meta. Nie myślałem o tym gdzie jest samochód. Kiedy mnie dogoni. Wiedziałem, że biegnąc tym tempem przebiegnę 80 kilometrów. Biegłem i jak dobiegłem dopiero zacząłem się zastanawiać ile mi jeszcze tego biegu zostało. Podobnie w Mediolanie, tam poprzeczka poszła w górę i założyłem 85 kilometrów. Jednak tempo było rwane, ścigaliśmy się i kiedy przekroczyłem 85 kilometrów a samochodu nie było widać, to były straszne męczarnie ;)

Jeszcze szybko na przykładzie. Wchodzimy na kalkulator biegu Wings For Life. Powiedzmy, że półmaraton biegacie w dwie godziny. To tempo jakieś 5:42 min/km. Widać, że tym tempem na WfL przebiegniemy ok 18km. 19 km to 5:37 a 20 km to już 5:31 min/km. Możecie spokojnie biec 5:43 i liczyć na 18 kilometrów. Albo zaryzykować, postawić sobie cel 19 km i biec 5:37. 

Drugi przykład, biegamy maraton w 3 godziny. Tempo 4:16 min/km daje nam na Wingsie 46 kilometrów. To za daleko… Ale 4:20 min/km to 44 kilometry. Cel całkiem realny i tam powinniście ustalić sobie metę. 

A co jeżeli nie biegaliście więcej niż 5-10 kilometrów. Albo bawcie się dobrze i zapomnijcie o jakimś konkretnym celu. Albo z licznych kalkulatorów treningowych wyznaczcie sobie prognozowany czas na dłuższy dystans i na tej podstawie prognozujcie swoje możliwości na Wingsie.

Pamiętajcie, zawsze najważniejsze na biegu jest mierzyć siły na zamiary. Równe dobre tempo gwarantuje powodzenia i maksymalną liczbę przebiegniętych kilometrów. Mam nadzieje, że pogoda dopisze, a Wy skończycie ten bieg z nowymi „życiówkami”. Powodzenia! Ale przede wszystkim życzę Wam udanej zabawy i dużo radości na biegu!

More from Bartosz Olszewski
Nigdy nie będziesz prawdziwym kolarzem
W Polsce lubimy wszystko komentować. Większość z nas wie najlepiej i jest...
Read More