Coros właśnie zaprezentował swoje nowe urządzenie, czujnik Coros Pod 2. Jest to małe urządzenie przyczepiane do sznurówek buta lub do spodni/spodenek/spódniczki. W czasach kiedy w zegarkach sportowych mamy milion funkcji można się zastanawiać, po co nam dodatkowy gadżet? Jak zapewnia nas Coros to maleństwo daje nam szereg możliwości, których nie jesteśmy w stanie wycisnąć ze standardowego zegarka z GPS.
Narazie zdążyłem zamontować czujnik do buta ;) To akurat jest super, nie trzeba go wplatać w sznurówki, ma świetnie pomyślane zapięcie dzięki czemu montaż trwa sekundę i sekundę trwa przełożenie Poda do innego buta czy przypięcie do ubrania. Tyle moich testów do tej pory. A co ma nam oferować Coros Pod 2?
Optymalizacja GPS
- Zwiększa precyzje GPS. W sytuacjach kiedy np. biegamy w mieście gdzie występuje dużo wieżowców i sygnał GPS się gubi, z pomocą przychodzi czujnik Pod 2, który „poprawia” odczyt i w założeniu ma on być realny, taki jak przebiegliśmy.
- „Ratuje” GPS w sytuacji kiedy np. biegniemy gdzieś w tunelu. Sygnał GPS zostaje zgubiony, ale wtedy robotę bierze na siebie Pod 2 i ponownie odczyt finalny zgadza się ze stanem faktycznym. Podobnie jak ślad GPS który potem oglądamy na komputerze.
- Oczywiście odczyt na bieżni mechanicznej. Pod 2 nie tylko ma nam wtedy na bieżąco dostarczać dane, ale też kalibruje się automatycznie w czasie rzeczywistym w zależności od naszego biegu i ma dostarczać prawidłowe dane do zegarka.
- Koniec z opóźnieniami w tempie tymczasowym. I myślę, że to może dla wielu być największa zaleta. Normalnie kiedy truchtamy i ruszamy np. na przebieżkę opóźnienia w tempie według GPS wynoszą nawet ok. 10 sekund. Z Coros Pod 2 natychmiast zobaczycie tempo jakim biegniecie. Więc w założeniu zobaczycie też w podsumowaniu treningu rzeczywiste tempo swoich przebieżek. Dla osób które korzystają z tempa chwilowego na pewno będzie to olbrzymia zmiana na plus, jeżeli oczywiście będzie to działać zgodnie z założeniami.
Effort Pace
Kolejna rzecz o której dużo pisze Coros i którą mocno rozwija jest Effort Pace. Dzięki Cors Pod 2 te dane wyświetlane będą nawet 5x bardzie dokładnie. Ele co to jest w ogóle ten Effort Pace? Bo to może być jedna z bardziej ciekawych i rewolucyjnych rzeczy które dostaliśmy w ostatnim czasie. Coros wychodzi z założenia, że pomiar mocy w bieganiu jest obarczony olbrzymim ryzykiem błędu, zależy od algorytmów jakie zastosuje dana firma itd. I ja się z tym w pełni zgadzam. Powiedzmy sobie szczerze, pomiar mocy w bieganiu to tylko gadżet. Fajne wykresy ale nie nadaje się to do planowania i sterowania treningiem jak w kolarstwie. Gdzie ta moc jest mierzona realnie a nie wyliczana.
Effort Pace ma brać pod uwagą bardzo dużo zmiennych (ukształtowanie terenu, tempo, pogodę itd.) i na tej podstawie wyliczać w czasie rzeczywistym współczynnik Effort Pace. Czyli załóżmy, że na idealnie płaskim terenie biegniemy 4:00 min/km. Biegnąc pod górę dużo wolniej, ale na identycznej intensywności, EP powinno być w okolicach 4:00. Biegnąc z góry dużo szybciej, ale ponownie podobnie się męcząc, EP powinno być 4:00. Możemy więc iść w mocno urozmaicony teren, albo biegać w niekorzystnych warunkach, ale ustalić, że np. chcemy biegać na intensywności maratońskiej. Nasze tempo maratonu to 4:00 min/km. Patrzymy na EP i biegniemy 4:00. Powinno to odpowiadać tej intensywności, jaką chcemy biec. Jak to się będzie sprawdzało? Ciężko powiedzieć. Ale to projekt przewidziany na długi czas. Coros bardzo duże moce rzucił na rozwój tego, w najbliższym czasie wyjdzie jeszcze dużo aktualizacji EP, żeby pomiar był jak najbardziej realny. Na pewno jak zobaczę, że mój zawodnik biegał gdzieś po Zakopanem gorszym tempem niż było w planie, a EP będzie dużo lepsze, to będę wiedział, że jest ok, ale zajechał się na górach :)
Z założenia w przyszłości EP ma przeanalizować całą naszą historię i na tej podstawie też optymalnie kalibrować ten współczynnik.
Czujniki biegu
I ostatnia rzecz. Oczywiście w Pod 2 mamy czujniki dynamiki biegu. Oscylacja pionowa (wysokość kroku), czas kontaktu stopy z podłożem, balans między lewą a prawą kończyną oraz współczynnik zależności długości kroku do jego długości. Ja się z tego nawet bardziej cieszę niż z tych funkcji poprawiających GPS, bo aż tak na to nie zwracam uwagi. Jak muszę mieć super dokładnie, biegam na wymierzonej trasie.
I jeszcze pomiar temperatury w czasie rzeczywistym, dzięki czemu zawsze można zobaczyć w historii w jakich realnie biegaliśmy warunkach.
To na razie wszystko. Myślę, że za kilka dni i po jakiś 100 kilometrach zabawy wrzucę jak to wszystko wygląda w praktyce. Na razie aktualizuję oprogramowanie i czekam aż to cudo połączy się z moim zegarkiem :)