Badania naukowe, geny i rozciąganie…

Ostatnio napisałem artykuł o tym, że rozciąganie nie koniecznie musi nam wyjść na dobre. A już na pewno nie pomoże nam przesadne rozciąganie. Bo w bieganiu nie chodzi o to, żeby być jak najlepiej rozciągniętym, ale żeby być naturalnie elastycznym, mieć normalny zakres ruchu w stawach. Ale to wszystko już było. Ostatnio natrafiłem na kolejny powiązany tekst, niejako potwierdzający tę tezę. A więc odbyły się badania…

Rozciąganie nie zawsze pomaga!

Mianowicie badacze z RPA, z uniwersytetu z Cape Town zbadali zależność między występowaniem u biegaczy genu COL5A1 (piękna nazwa :)), ich stopniem rozciągnięcia a wynikami w biegu ultramaratońskim. Spytacie, dlaczego akurat ten gen? A dlatego, że odkryto jego powiązanie z ekonomią biegu. Innymi słowy, biegacze, którzy posiadali ten gen biegali bardziej ekonomicznie od swoich odpowiedników bez tego genu. A wiadomo, że im bardziej ekonomicznie biegamy, tym lepszymi biegaczami jesteśmy. Co ciekawe, posiadanie tego genu jest od nas niezależne, mamy go albo nie, nic tu nie zmienimy. To jeden z naprawdę bardzo niewielu aspektów sportu, kiedy o wyniku może decydować wrodzona predyspozycja a nie tylko ciężka praca. No ale wracając do badań…

Bieg odbył się na dystansie 56 mil. Średnia czasów biegaczy z genem COL5A1 było o 6,5% lepsza od tych pozbawionych tego genu. Podzielono ich później na cztery grupy, w zależności od czasu i stopnia rozciągnięcia. Oczywiście okazało się, że posiadacze genu to Ci szybcy i mało rozciągnięci. Z czego wnioskujemy, że gen ten wpływa na nasze możliwości rozciągania. Co za tym idzie ekonomię biegu. I dalej, zwyczajnie jesteśmy szybsi. To tyle jeżeli chodzi o badania. Moim zdaniem nawet ciekawe, pokazują, że jeszcze dużo do odkrycia przed nami. A nasza genetyka istotnie wpływa na nasze osiągi. Ale czy na pewno ten gen odpowiada za to, jak bardzo możemy się rozciągnąć?

Moim zdaniem nie do końca. Może to być prawdą, ale równie dobrze szybcy biegacze zwyczajnie biegają dużo więcej przez co ich mięśnie stają się bardziej spięte. A jak pisałem w poprzednim artykule, wtedy są bardziej sprężyste, oddają więcej energii i biegamy szybciej i przede wszystkim bardziej ekonomicznie. Więc w tą stronę bym nie szedł. Ale faktem jest, że COL5A1 w jakiś magiczny sposób powoduje, że jesteśmy lepszymi biegaczami. Przypuszczam, że to dopiero początek odkryć w temacie genetyki. A wy macie już argument. Jak was się fizjoterapeuta spyta, dlaczego jesteście tak słabo rozciągnięci to możecie zawsze odpowiedzieć: „Mam COL5A1” ;)

More from Bartosz Olszewski
Podsumowanie tygodnia 27.2015
Często tak jest, że po słabym tygodniu (jakim był tydzień 26) przychodzi...
Read More