Awaria prysznica :)

awaria prysznica

Na siłownię chodzę nie od dziś. Pewnie moje pierwsze wizyty w lokalnej „pakerni” Dragon (najlepsza siłownia do jakiej chodziłem, pozdrawiam Pana Wieśka!) sięgają nawet 14 lat wstecz. Ale przez te wszystkie lata, nie ważne, czy siłownia była w piwnicy, czy w Hiltonie. Wszystkie miały wspólną cechę, mnóstwo zepsutych pryszniców. Przynajmniej w części męskiej.

Wszystko różniło się tylko tym, że na tych lepszych siłowniach prysznice były naprawiane od ręki i praktycznie się tego nie zauważało. Na tych średnich wisi karteczka mówiąca o tym, że mamy awarię. A na tych osiedlowych jak się zepsuje to sorry. Przecież na osiedlowe siłownie i tak chodzą tylko chłopaki z osiedla, więc umyją się w domu :) Nigdy nie zapomnę sytuacji, jak kolega przyszedł na Jelonki do Dragona i spytał się o prysznic. Po chwili ciszy, usłyszał, że w sumie jest, ale nikt od pół roku go nie odpalał, więc trudno powiedzieć, czy działa. Działał, a kolega żyje, nic mu się nie stało…

Ale do czego zmierzam. Tak się zastanawiałem, skąd to się bierze. Wchodzę spokojnie pod ten prysznic, robię co trzeba, zostawiam go w spokoju i wychodzę. Skąd te pourywane baterie, powyrywane krany, urwane drążki, pozrywane ceraty? Trochę się nad tym zastanowiłem, trudno mi było znaleźć logiczną odpowiedź. Więc wymyśliłem, że może niektórzy są tak nabuzowani po ćwiczeniach, że starają się kontynuować je pod prysznicem. Specjalnie dla was przygotowałem małą instrukcję. Mam nadzieje, że po jej publikacji już wszystkie prysznice będą żyły długo i szczęśliwie! :)

silka_podciaganie_3silka_plecy_3

silka_triceps_3Mam nadzieje, że teraz już nikt nie pomyli tych przyrządów. I wszystkie prysznice będą cieszyły się długim i bezawaryjnym działaniem :)

 

More from Bartosz Olszewski
Bo wszyscy biegacze to jedna rodzina…
Ostatnio startując trochę poza Warszawą naszły mnie przemyślenia, że niesamowici są Ci...
Read More