Avon Kontra Przemoc – biegnij w Garwolinie. Ostatni taki bieg!

Nawiązując do tytułu, Avon Kontra Przemoc to były moje ostatnie zawody jako trzydziestolatek. Pisząc ten tekst już oficjalnie jestem w M40. Dalej pełen pasji do tego sportu i dalej lubiący tą adrenalinę na starcie, ściganie i atmosferę zawodów. Do Garwolina jechałem biec zawody na 5 km. I chciałem powalczyć o pudło.

Na zawody jechaliśmy razem z Kasią. Kasia zapisała się na bieg główny, 10 km. Ja „lekko” zmęczony zawodami na 5 km i na milę dzień wcześniej, postanowiłem biec 5 km. Zresztą wstając rano nogi miałem lekko ołowiane i mocne zakwasy na czwórkach. A mój HRV spadł tak nisko, że obawiałem się w ogóle samej rozgrzewki :)

Oczywiście jak to mamy w zwyczaju z Kasią, dojechaliśmy na ostatnią chwilę. Jednak szybko zaparkowaliśmy, odebraliśmy numery i ruszyliśmy na rozgrzewkę. Słońce w pełni, to macie w pakiecie z tym biegiem. Zawsze jest ciepło :) Przebiegłem jakieś 4 kilometry, zrobiłem 3 przebieżki, kilka wymachów i poszedłem na start. Stwierdziłem, że co ma być to będzie. 

Za nami był już bieg rodzinny na 2 km. Super frekwencja i naprawdę pełno dzieciaków pokonujących ten dystans z rodzinami. Super się na to patrzy. Zresztą na 5 i 10 km również z roku na rok liczba startujących rośnie co mega cieszy. W Garwolinie możne super spędzić cały dzień o czym później. W dodatku jest to bieg charytatywny a część wpisowego co roku przekazywana jest na walkę z przemocą. Do tego szeroko prowadzona akcja uświadamiająca przez Avon, jak dużym problemem w Polsce jest przemoc domowa. 

Parada po biegu, TOP!!!

Ale wróćmy do biegu. Wystartowaliśmy, szybko! Biegnę 3:10 min/km pod górkę, a przede mną naprawdę sporo osób. Jednak po 500 metrach wszystko się klaruje, pierwszy km strzela w 3:08, mocno, ale mimo wszystko to jest tempo które jestem w stanie dźwignąć. Kolejne dwa kilometry to wspinaczka. Prowadzą lekko pod górę. I jest bardzo gorąco. W sumie upał i trudna trasa jest mi na rękę bo raczej dobrze radzę sobie w takich warunkach. Kleję grupkę i spokojnie czekam na nawrotkę. Biegniemy też pod lekki wiatr. Dalej nie wiem kto biegnie na 5 km a kto na 10. Staram się trzymać swoje tempo i nie przeszarżować. 

No i jest nawrotka. Pierwszy skręca Max Omelin ja kilka metrów za nim. Szybko staram się skleić plecy i już od tego momentu odpalam co mam w nogach. Jednak wszystko na co mnie stać to zrównanie się bark w bark. Naprawdę biegnę bardzo mocno, 3:08 z nawrotką w miejscu w tym upale i ostatni kilometr 3:02. Staram się ile mogę, naprawdę tego dnia chciałem powalczyć z całych sił i walczyłem. Ale młodość wzięła górę. Max na ostatniej prostej odpala wrotki i mogłem mu tylko pomachać. Dzień wcześniej pobiegł 57 sek 400 metrów na 1 mili, ja biegam w 61-62. I to była ta różnica na ostatniej prostej :D

Finisz Kasi

Ale dobiegam drugi i serio zadowolony! Po sobotnim biegu gdzie dałem z siebie niemal 100% bałem się, że w niedzielę mnie postawi. Ale nic z tych rzeczy. Z perspektywy czasu, gdybym biegł drugi raz to 3 kilometr pod górę dałbym na pełen gaz i zobaczył co się stanie. Tam miałem sporą rezerwę. Ale teraz można sobie gdybać, a w niedzielę biegliśmy tak a nie inaczej i skończyłem drugi. 

Bieg Kasi to była wielka niewiadoma ponieważ długi regenerowała się po triatlonie. Ale w biegu głównym zajęła super 5 miejsce! Jeszcze wygrała nawet gotówkę :D Więc było na dobre wino ;) Z uśmiechami na twarzach w super atmosferze poszliśmy na dekorację. 

Należy wspomnieć, że przy okazji biegu obchodzone są dni Garwolina. Albo odwrotnie, bieg jest przy okazji obchodów ;) W każdym razie to jest super akcja i mówię zupełnie serio! Nie jakieś stoisko z kapiszonami ale mega parada, jak w USA! Wesołe miasteczko, pełno fajnych straganów, koncerty etc. Można tam spędzić cały dzień na Wilgą. W pięknym słońcu. Bo słońce macie w pakiecie z tym biegiem. 

Jedna wata, tyle radości po biegu :)

Zapiszcie sobie w kalendarzach ten bieg w kolejnym roku. To już będzie 16 edycja! Moim zdaniem jeszcze większa i jeszcze efektowniejsza niż w tym roku! 

More from Bartosz Olszewski
Urodzeni Biegacze – dlaczego za pierwszym razem przestałem czytać po 15 stronach
Urodzeni Biegacze to chyba najpopularniejsza książka o tematyce biegowej. Zna ją cały...
Read More