Wiele się mówi o złamaniu bariery 2h w maratonie. Wszyscy zastanawiają się, kiedy to się stanie. Patrząc na ostatnie biegi, analizując czasy na poszczególnych dystansach odważę się stwierdzić, że na pewno nie za mojego życia. W ogóle zastanowiłbym się, czy jest to możliwe bez jakiegoś impulsu w postaci odkrycia „złotego środka”, który wywinduje czasy w bieganiu. Niestety jedyne, co przychodzi mi do głowy to jakaś forma bardzo zaawansowanego dopingu. Inaczej zwyczajnie nie widzę możliwości, żeby ktoś złamał dwie godziny w maratonie.
Kilka faktów
Obecnie moim zdaniem maraton jest w miejscu, gdzie pod koniec lat 90 znajdowały się rekordy na dystansach 5 km i 10 km na bieżni. Zawodnicy, którzy ustanawiali te rekordy byli profesjonalnie trenowani, mieli wszystko, czego potrzebuje profesjonalny biegacz do osiągnięcia jak najlepszych rezultatów. Znalazłem ciekawe zestawienie na LetsRun.com i tak:
1) Rekord na 5 km w roku 1994 wynosił 12:58.39, już w 1997 było to 12:39.74. W chwili obecnej, w 2013 roku rekord ten został poprawiony zaledwie o 2 sekundy do 12:37.35 Więc wyraźnie widać, że po dużym skoku trend bardzo spowolnił i obecnie trudno znaleźć symptomy, które by wskazywały, że ma się to zmienić. Rekord wydaje się niesamowicie wyśrubowany.
2) Rekord na 10 km w roku 1993 wynosił 27:08.53, już w 1998 było to 26:22.75. W chwili obecnej, w 2013 roku rekord ten został poprawiony zaledwie o 5 sekundy do 26:17.53 Tutaj również widać, że po dużym skoku trend bardzo spowolnił i tak samo trudno znaleźć symptomy które by wskazywały, że ma się to zmienić. Rekord również wydaje się bardzo wartościowy.
3) W XXI wieku niemal identycznie wygląda sytuacja z maratonem. Z czasu 2:05:38 w 2002 roku został on poprawiony do 2:03:38 w 2011 roku. Opóźnienie w zdecydowanym skoku, jeżeli chodzi o rekord w maratonie w stosunku do biegów na bieżni moim zdaniem wynika z faktu, że zawodnicy startujący w maratonie nie mieli wcześniej dostępu do profesjonalnych trenerów, menadżerów sportowych. Obecnie najlepsi mają zagwarantowane całe zaplecze związane z treningiem, odpowiednią regenerację, odnowę, odżywianie.
Jeszcze szybkie zestawienie, o ile procent poprawiły się wyniki na poszczególnych dystansach od 1988 roku:
5 km – 2,7%
10 km – 2,1%
Maraton – 2,5%
Załączam też wykres progresji wyników od 1984 roku (roku moich urodzin :) ). Wynik z 1984 roku przyjąłem za 100% i sprawdzam o ile % polepszyły się wyniki. Jak widać, był moment, gdzie wynik w maratonie odstawał, jednak teraz wydaje się, że wszystko się już wyrównało:
Próby bicia rekordu
Ostatnie starty pokazały, że nie tyle próba biegania 2 godzin, ale sam atak na rekord świata jest niesamowicie trudnym wyzwaniem. Przykładem tego może być London Marathon 2013, gdzie zawodnicy po przebiegnięciu połowy trasy w 61:34 padali na drugiej połowie jak muchy, kończąc bieg w najgorszym czasie od 2007 roku. Również inne biegi, gdzie starano się o rekord kończyły się dużo gorszymi drugimi połowami biegu. Pokazuje to, że w chwili obecnej nikt nie może się nawet zbliżyć do 2:03
Porównanie wyników
Trzeba sobie też uświadomić, że wynik poniżej dwóch godzin w maratonie odpowiada wynikowi 25:20 na 10 km! A to już naprawdę trudno sobie wyobrazić. Osoba robiąca taki wynik niemal by zdublowała Kenenisa Bekele bijącego swój rekord w 2005 roku! Każde okrążenie musiała by pobiec 2 sekundy szybciej, czyli ok. 13 metrów. Taki wynik to rekord na 5 km razy dwa :) Mam nadzieje, że teraz widać jak niewiarygodnie to brzmi.
Podsumowanie
Na podstawie tych danych nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiego wyniku. Co prawda w tym wypadku chciałbym się mylić, bo takie coś wszystkich nas, maratończyków, biegaczy, zwaliłoby z nóg. Ale niestety, chyba nie będziecie świadkami takiego wydarzenia :)