Wings For Life World Run Poland – reportaż zdjęciowy
Pierwsze kilometry. Jeszcze z Wojtkiem i Tomkiem. Nie zawsze było płasko, ale ogólnie profil trasy sprzyja szybkiemu bieganiu.Już tylko z Tomkiem. Muszę przyznać szczerze, że nie wierzyłem w to, że zrobi aż 67 kilometrów. Znakomity wynik! Gratulacje Tomek!Łapałem tyle wody ile mogłem. Piłem, polewałem się, ale to i tak było za mało. Odwodnienie było największym problemem na tym biegu.Ci dwaj panowie na rowerach również zasłużyli na medale! Dziękuje za pomoc podczas całego biegu!Dobra technika czy zła? :DTego momentu nie zapomnę. Już mocno znudzony zobaczyłem Olę jadącą na rowerze z aparatem. Obejrzałem się, uśmiechnąłem i krzyknąłem „tylko rób ładne zdjęcia” :) Robi znakomite, co zresztą widać.Na moim FanPage na Facebooku nikt nie wierzył, że tutaj dobiegnę. Nie wierzyłem ja sam, więc mogę Wam wybaczyć :)Niesamowite powitanie, dziękuję!Lewitujące buty, to tajemnica mojego sukcesu. Ale nikomu nie mówcie ;)To zdjęcie nie wymaga komentarzaTo tym bardziejAdam, super z Ciebie gość. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy. Trzymam kciuki za Twoje sukcesy!Artur Jabłoński, czarny koń tych zawodów, trzecie miejsce rzutem na taśmę! Cała czołówka szczerze sobie gratulowała na mecie. Każdy z nas wiedział, ile wysiłku kosztował ten bieg.Koniec
A wszystkie powyższe zdjęcia robiła Aleksandra Szmigiel-Wiśniewska. Jeżeli potrzebujecie profesjonalnego fotografa, to wiecie do kogo się zgłaszać.