Jeden z moich ulubionych tematów, tak często poruszany wśród biegaczy. Każdy chce mieć niższy puls. Zastanawiamy się, jak to zrobić, żeby biec szybciej, a puls zostawić na tym samym poziomie.
Ja tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jak podkreślałem, puls towarzyszy mi co najwyżej jako wskazówka formy, wypoczęcia czy np. oznaka, że zaczynam biec za szybko na dany trening. Ale nigdy nie myślałem, co zrobić, żeby puls mieć mniejszy. No bo i po co? Zawsze starałem się zrobić coś, żeby biegać lepiej i szybciej. A zmiany w fizjologii naszego organizmy postępują wraz z treningiem. Więc jak już mamy na to odpowiedzieć, to warto zadań pytanie, jak wyglądał mój trening, dzięki któremu biegam wybiegania na tak niskim pulsie?
Bo rzeczywiście puls na zwykłych rozbieganiach w pierwszym zakresie mam bardzo niski. Kiedy jestem w formie potrafię biec tempem 4:00 min/km na puls 130 – 135 uderzeń serca na minutę, podczas gdy ktoś w takiej samej formie i o takim samym HRmax biegnie obok i ma puls 145. Dzięki takiej fizjologii może nie jestem mistrzem biegów na 5 i 10 km, ale już biegi maratońskie idą mi całkiem nieźle a biegi dłuższe, moim zdaniem, nawet lepiej. Więc jeżeli właśnie takie dystanse Cię interesują, warto popracować nad poniższym:
1) Objętość treningowa
Biegam dużo kilometrów w tygodniu. W dodatku nie jest to łatwy trening, wypełniony akcentami i treningiem uzupełniającym. W takich warunkach, kiedy często biegamy na mocno uszczuplonych zapasach glikogenu, uczymy organizm optymalnego wykorzystania źródeł energii. Nic się nie marnuje. Można powiedzieć, że jesteśmy jak samochód z dobrym spalaniem.
2) Biegi w drugim zakresie
Długie szybkie biegi wymuszają na nas optymalne korzystanie ze źródeł energii. Poprawia gospodarowanie nimi. Organizm stopniowo przystosowuje się do wysiłku, lepiej i wydajniej produkuje energię. Czyli ponownie mówiąc w skrócie, jest bardziej ekonomiczny.
Jak widzicie specjalnej magii w tym nie ma. Zwyczajnie, jeżeli trenujecie do maratonu czy biegu ultra, a Waszą mocną stroną są długie biegi, wtedy dobrze ukierunkowany trening będzie sprawiał, że puls będzie spadał. Jednak pamiętajcie, że wcale to nie jest łatwy trening. To tysiące kilometrów przebiegniętych na rezerwach paliwa. To liczne zmiany tempa biegu na wyższe, kiedy wiemy, że paliwo się kończy. To bieganie często na czczo, przyspieszanie na sam koniec długich wybiegań czy mocne biegi progowe.
W skrócie, jeżeli chcesz być dobrym maratończykiem to prawidłowo ukierunkuj swój trening i a puls sam zacznie się zmieniać. Tylko pamiętaj, nie puls jest miarą Twoich możliwości, ale czasy osiągane na treningach i zawodach. Mogę biegać sobie biegi progowe na pulsie 120, ale jak mnie ograsz na zawodach to tylko się pokłonię i spytam jak trenowałeś.