W tym momencie mogą już śmiało powiedzieć, że wkręciłem się w biegi ultra. Lubię trening do nich, mój organizm dobrze znosi taki wysiłek. Dlatego głównym celem na jesień 2017 roku będzie bieg Ultravasan90. Jest to słynny, najstarszy bieg narciarski na świecie, Bieg Wazów. Od kilku lat na tej samej trasie, w sierpniu, odbywają się również zawody biegowe. Na dystansie 90 kilometrów. Cholernie mocne zawody!
Podobnie jak w przypadku biegu narciarskiego, Szwedzi mają ambicję, żeby to był jeden za najlepiej obsadzonych biegów ultra na świecie. Bardzo mocno dbają o poziom sportowy. Tym bardziej czuję się doceniony, że zostałem zaproszony i włączony w skład elity na ten bieg. Od teraz nie mogę już mówić, że bawię się w ultra biegi. Dzięki Wings for Life zostałem zauważony w świecie ultrasów i chcę tę szansę wykorzystać. Nie tylko jeździć po najmocniejszych imprezach ultra, ale walczyć o najwyższe pozycje. Ale zanim pogadamy o elicie biegu, trochę o samej trasie.
Trasa biegu
Bieg ma 90 kilometrów długości, biegnie się z Salen do Mora. W zdecydowanej większości jest to bieg trailowy po szutrowych ścieżkach, duktach, lasach itd. Startuje się o 5 rano ( jeszcze nie wiem jak ja to ogarnę ). Nie są to góry, z tego co pamiętam trasa ma 890 metrów przewyższeń. Polecam obejrzeć trailer biegu.
Elita Biegu
Z kim będę się ścigał? Jak do tej pory swój udział potwierdzili między innymi:
- Jonas Buud – mistrz świata na 100 km z 2015 roku, drugi zawodnik Comrades z 2013 roku i dwukrotny zwycięzca Ultravasan90. Do niego należy również rekord trasy, na której uzyskał średnie tempo 3:48 min/km!!!
- Giorgi Calcaterra – chyba nie muszę przedstawiać. Trzykrotny mistrz świata na 100 km, wygrał więcej biegów ultra, niż ja w ogóle ukończyłem zawodów w życiu. Pierwszy biegacz w Wings for Life 2016, drugi w 2017.
- Patric Reagan – trzeci w Ultravasan 2016, trzeci w mistrzostwach świata na 100 km w 2016
- Jarle Risa – zeszłoroczny zwycięzca
- Jared Hazen – trzeci w Western States 2016 w wieku 20 lat!
O wszystkich możecie poczytać tutaj. Mnie tam jeszcze nie ma, to lista sprzed miesiąca. Sam jestem ciekawy, czy w tym czasie jeszcze ktoś nie dołączył. Jak widzicie będzie się z kim ścigać. Nie tylko będzie trzeba dać z siebie wszystko, ale również pobiec niezwykle inteligentnie taktycznie. Na pewno każdy ma swoją taktykę, na pewno będzie dużo ataków (bieg ma 3 lotne premie, dwie płatne po 5 tys. SEK i jedna 10 tys. SEK). Boję się, że zanim zagotują się nogi, już dawno będzie gotowała się głowa.
Przygotowania
Już jutro jadę z Kasią na trzy tygodnie solidnie potrenować do St. Moritz. Nie tylko najlepsze miejsce do treningu, ale również tak piękne i słoneczne, że zwyczajnie człowiek tam odpoczywa, odłącza się od wszystkich problemów, trosk i cieszy się otaczającymi górami. Do Szwecji lecę 17 sierpnia. Bieg będzie w sobotę, 19 o 5 rano. Więc akurat ostatnie kilometry do śniadania. Jak zawsze liczę na Wasz doping i postaram się nie zawieźć. Trzymajcie kciuki a ja lecę na trening! A może z kimś widzimy się w Szwecji?