Ostatni weekend spędzaliśmy na Suwalszczyźnie. Akurat w niedzielę organizowany był bieg na milę w koło zalewu w Suwałkach w ramach akcji Biegaj z RESO. Po dwóch dniach biegania w potwornych mrozach, stwierdziliśmy, że fajnie będzie wziąć udział w takim wydarzeniu. Zapowiadali liczne atrakcje i niezapomnianą atmosferę. No i temperatura w końcu wzrosła powyżej -20 stopni :)
Do tej pory brałem udział w dwóch biegach organizowanych na Suwalszczyźnie. Bieg Wśród Krasnych Pól oraz Maraton Wigry. Obie imprezy zapamiętam na zawsze i każdemu gorąco polecam. Co prawda po tak małym biegu nie spodziewaliśmy się fajerwerków, ale ponieważ i tak musieliśmy odwiedzić Suwałki, stwierdziliśmy, że nie zaszkodzi sprawdzić. W końcu to tylko mila. Na początku nie planowaliśmy nawet biec, chcieliśmy tylko pokibicować.
Zawodnicy dostawali wraz z numerami startowymi kijki do Nordic Walking, czapki i rękawiczki. Były też jabłuszka to zjeżdżania po śniegu. Zanim jeszcze biegacze zebrali się na starcie, do wyścigu ruszyły psie zaprzęgi. W koło ludzie grzali się przy koksownikach, zajadali kiełbaski znad ogniska. Dzieci bawiły się w specjalnie skonstruowanej wiosce indiańskiej.
W wojskowych kotłach grzała się już grochówka, którą dostawało się po biegu. Oczywiście była też herbata i medal dla każdego uczestnika. Tak nam się to wszystko spodobało, że postanowiliśmy pobiec. W puchowych kurtkach, ja z aparatem w ręku i z rozwiązanym butem :) Skończyliśmy trzymając się za rękę z szerokimi uśmiechami na twarzy. No i w końcu zrobiło nam się trochę cieplej.
Na końcu dekoracja zwycięzców. Zarówno panie jak i panowie dostawali odpowiednio 300, 200, 100 zł za trzy pierwsze miejsca. Nagradzany był też najmłodszy i najstarszy uczestnik oraz rodzina. Do tego puchary. W naprawdę lokalnym, małym biegu! Śmiałem się, że mogłem pocisnąć to byłoby na paliwo do Warszawy ;) Abstrahując już od atrakcji w koło biegu, to świetna inicjatywa, żeby zachęcić młodych ludzi do sportu. Do tego to znakomita okazja dla trenerów, żeby wyłapać dzieciaki, które mają świetne predyspozycje do biegania.
Szczerze to trochę mnie zaskoczyło, że tak mało młodych osób wzięło udział w biegu. To tylko mila, do wzięcia 300 zł. To naprawdę jest duża zachęta dla dzieciaków i myślę, że następnym razem na starcie stanie więcej młodych ścigaczy.
Na koniec rozmawialiśmy na miejscu z organizatorem imprezy. Jest nim lokalny OSiR. W ostatnim czasie stworzyli biegowe niedziele, gdzie można przyjść i trenować w jednej grupie. Stworzyli świetną imprezę, jaką była Stacja Pogodne Suwałki. I na koniec chyba najważniejsze, pracuję nad naprawdę dużym projektem. Już w czerwcu w ramach II Festiwalu Biegów w Suwałkach wystartuje bieg Reso Suwałki 10.5, na dystansie ćwierć maratonu. Na pewno jeszcze będę pisał o tym biegu, projekt zapowiada się super a ilość atrakcji może zaskoczyć każdego biegacza. Ale o tym w przyszłości. Jednak jeżeli planujecie jakąś imprezę biegową z wyjątkową atmosferą, to powoli rezerwujcie sobie termin 17 czerwca. Pakietów startowych wcale nie jest tak dużo. Ja na pewno tam będę!
I na koniec mała galeria: