Nie wiem czy dokładnie tak się mówi, ale jest to jedno z biegowych powiedzeń. Możemy je usłyszeć, kiedy pogoda nie zachęca do biegania. W większości przypadków ma to nawet sens. Jednak zawsze jak z kimś rozmawiam na ten temat, twierdzę, że nie ma dobrych ciuchów na jesienny zimny dzień z deszczem i wiatrem. Na dłuższą metę i tak będziemy błagać o ciepłą herbatę i gorącą kąpiel.
Taka właśnie była pogoda w tym roku w Bostonie. Podczas biegu zastanawiałem się, czy najrozsądniej nie zrobił Yuki, który wygrał bieg męski. Biegł on bez żadnych kurtek, wełnianych czapek itp. Ubrał się w strój startowy. Może się to wydawać dziwne, ale przy takiej ulewie, temperaturze odczuwalnej poniżej zera i bardzo silnym wietrze, ubranie robi się jak kompres z lodu. Przylepia się do ciała i zwyczajnie jest nam potwornie zimno!
Patrząc na elitę biegaczy, wydawało się, że wszyscy mają na sobie kurtki. Śmiesznie, bo zawodnicy z Kenij chyba nie dobrali rozmiaru i kilku miało dosłownie latawce zamiast kurtek. Ale póżniej zobaczyłem kto zajął pierwsze miejsca i jak byli ubrani. Okazało się, że w pierwszej czwórce kobiet i mężczyzn tylko dwie osoby biegły w kurtce. Pierwsza Linden i drugi wśród mężczyzn Kirui. Z tym, że widać było jak Kenijczyk walczył z suwakiem, chciał zdjąć kurtkę a przynajmniej tak to wyglądało. Ale prawdopodobnie był tak zmarznięty, że w końcu mu się to nie udało.
Zarówno Yuki, Biwott, Pennel wśród facetów jak również Sellers, DuChena i Hyland biegli na krótko. Czy dzięki temu nie wymrozili tak organizmów i dobiegli na tak wysokich miejscach do mety? To pewnie pozostanie zagadką, ale myślę, że daje do myślenia.
Jeszcze jedna rzecz. Widzieliście masę biegaczy w wełnianych czapkach? Nikt z tej ósemki nie biegł w wełnianej czapce. Wszyscy mieli czapki z daszkiem a Linden opaskę. I zastanawiam się, co kierowało biegaczami przy zakładaniu czapek na zimę. Przecież z tego naprawdę robi się lodowaty kompres na głowę.
Nie jest to naukowy wywód, ale myślę, że dobra ciekawostka. I może komuś się przyda, jeżeli spotkają Was podobne warunki na trasie. Czego z całego serca Wam nie życzę ;)