Nigdy nie kojarzyłem butów Reeboka z bieganiem. Myśląc o tej firmie bardziej przychodziły mi do głowy buty do koszykówki czy też buty treningowe, a ostatnio kojarzę ją z Crossfitem. Jednak Reebok ma też w swojej ofercie buty do biegania. Jak sprawują się podczas treningu? Zapraszam do recenzji.
Pierwsze wrażenia
Powiem szczerze, chociaż to kwestia gustu, wyglądem mnie do siebie nie przekonują. W porównaniu do konkurencji są daleko w tyle. Chociaż nie jest to najważniejsza cecha w butach do biegania, to jednak wolę buty ładne niż brzydkie, to raczej naturalne ;) Po założeniu musiałem je dość mocno zawiązać, but oferuje dużo luzu, szczególnie w swojej przedniej części. Miałem obawy czy nie będzie to powodowało klepania podeszwą o ziemię podczas biegu. Język dość miękki i dobrze układający się do stopy. Spodziewałem się buta dość miękkiego i mało dynamicznego, ale na szczęście miło się rozczarowałem.
Wrażenia z biegania
Pierwsze biegi były dość niepewne. Zakładałem, że but posłuży mi jedynie do biegów regeneracyjnych, stosunkowo wolnych. Jednak dało się zauważyć, że stopa w bucie „nie topi” się i dość łatwo można w nich przyspieszyć. Nie było wyjścia jak sprawdzić je na większych prędkościach. Przełom nastąpił na BNP. Buty w tym momencie miały już prawie 200 km przebiegu i zdążyły dobrze dopasować się do stopy. Nie sprawiały wrażenia już tak miękkich, a zrobiły się za to dużo dynamiczniejsze. I na tym treningu sam byłem w szoku! Kończyłem go w tempie >3:40/km a buty sprawowały się świetnie. Nogi nie traciły w nich niepotrzebnie energii, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze ją oddawały. Po tak optymistycznym biegu zabrałem Reeboki na trening tempowy. Takie samo odczucie jak na końcu wspomnianego BNP – duża dynamika w połączeniu z odpowiednim oddawaniem energii, to świetne połączenie. Osobiście uważam, że najlepiej sprawdzają się na II zakresach. Jakby były stworzone do długich biegów po 4:00/km :) Dlaczego tak twierdzę? Bo oprócz powyżej opisanych walorów biegowych, nie miałem w nich nawet najmniejszego obtarcia czy innych uszkodzeń stóp. A to już sztuka, przy częstych wybieganiach powyżej 30 km.
Trochę uwag
Żeby nie było tak kolorowo. Mi osobiście profil podeszwy odpowiada, jest dość płaska, nie jest za bardzo profilowana. Jednak mogą znaleźć się osoby, które tego nie lubią. Wolą coś bardziej przypominającego „łódeczkę” jak np. w Adidas Enegry Boost. Im ten but może nie pasować. Druga sprawa to amortyzacja. But obecnie ma 800 km i czuję jak jego amortyzacja zmienia się. Na początku porównywałem je do Nike Pegasus, potem do Nike Zoom Elite, teraz już sam nie wiem :) Przy obecnym przebiegu dalej są świetne, ale czas pokaże jak będzie dalej. I jeszcze na koniec, kwestia ich szerokość. Są dość obszerne, więc stopa świetnie odpoczywa w tym bucie i nie męczy się. Ale z drugiej strony, jak ktoś lubi mieć super dopasowany but, to również może mieć z tym problem.
Podsumowanie
Reebok ONE Cushion to buty którym zdecydowanie warto poświęcić więcej uwagi. Zachwiały pozycję Nike w moim osobistym rankingu ;) Firma odrobiła pracę domową i na pewno pokazała, że nie zamierza odpuszczać walki na biegowym rynku. Mają jeszcze wiele pracy przed sobą ale tym modelem buta pokazali, że jak się chce to naprawdę można.
[list type=”check”]
ZALETY:
|
[list type=”check”]
WADY:
|
5) Informacje końcowe i przeznaczenie
Informacje o bucie: Firma: Reebok Model: ONE Cushion Typ: Neutralne Przeznaczenie: Treningowe Waga: 300 gramów Cena: 399 zł |
Dla kogo? Dla osób szukających uniwersalnego buta, zarówno na zawody jak i biegi regeneracyjne. Lubiących komfort i sporo miejsca na palce. |