Adidas adiZero Adios Boost 2

Adidas Adios Boost

Śmiało polecam go każdemu szybkiemu biegaczowi, który potrzebuje szybkiego i niesamowicie dynamicznego buta. Jednak musisz pamiętać. Ten but wymaga też sporo od biegacza. Nie jest to kapciuszek, to typowa wyścigówka do robienia rekordów życiowych!

9 Ocena końcowa
9

Można powiedzieć, że żadnych butów nie przetestowałem w taki stopniu. Półmaraton z rekordem życiowym. Maraton z rekordem życiowym. I na koniec Wings For Life World Run. Już dłuższych dystansów nie zamierzam w nich biegać, więc przyszedł czas na recenzję butów Adidas Adios Boost.

1) Wygląd

Dla wielu to nie ma znaczenia. Ale ja uważam, że producenci powinni się starać o to, żeby but wyglądał dobrze. Płacę dużo, więc dlaczego mam dostać coś, co mi się nie podoba? Rozumiem, że but ma przede wszystkim spełniać swoją rolę. Ale jak mam do wybory dwa tak samo dobre buty, to biorę ten ładniejszy. To raczej normalne.

IMG_4874

Adios Boost 2 moim subiektywnym zdaniem jest jednym z ładniejszych butów w jakich biegałem. Prosty, stonowany, bez żadnych fajerwerków. Można powiedzieć, że wręcz elegancki :) A damska wersja jest jeszcze ładniejsza. Nie mam im tutaj nic do zarzucenia. A Wy sami oceńcie wygląd po zdjęciach.

2) Specyfika

Trochę danych technicznych. But jak na typową startówkę jest dość ciężki. Waży 228 gramów w rozmiarze 42 i 2/3 (wkładka 27 cm). To wcale nie tak mało jak na but, w którym biega cała czołówka maratończyków i który nabiegał rekord świata w maratonie. Spadek pięta – palce, czyli popularny drop, to w tym wypadku 10 milimetrów (dokładnie 9.4 milimetra). Podeszwa opiera się na, już bardzo popularnej w butach adidasa, piance boost.

DSC_0081

But jest mom zdaniem bardziej elastyczny niż jego poprzednik. Jak pierwszy raz założyłem Adios Boost to wydawał mi się bardzo sztywny. Truchtając w nim miałem wrażenie, że zamiast przetaczać stopę, klepię całym butem o asfalt jakbym biegł w klapkach. Dopiero przy szybkim biegu zaczynał się spisywać na medal. Zresztą pisałem już o tym w recenzji tego buta. Z Adios Boost 2 jest trochę inaczej. Jest bardziej elastyczny. Bardziej przyjemny w dotyk (jakkolwiek głupio by to nie brzmiało). Materiał z którego jest zrobiony nie jest tak surowy i bardziej przypomina jednak zamsz niż papier ścierny.

Ogólnie nie mamy za dużo bajerów. Pięta z tyłu jest usztywniona. Mniej niż w poprzednim modelu, ale jak ktoś lubi mieć w startówkach pełen luz, to może mu to przeszkadzać. Wiązanie jest znakomite! But idealnie oplata stopę, przy tym nie uciskając jej nigdzie. A zaciśnięte sznurowadła nie puszczają. Chyba nawet jakby mi się rozwiązał ten but to i tak mógłbym biec dalej do mety. Jak widać można sobie z tym poradzić, bo sznurowadła w Adidas Energy Boost doprowadzały mnie do szału. Trzeba było wiązać na 3 supły chyba ;)

3) Bieganie

Koniec pierdół, zacznijmy biec. Dostałem ten but przed treningiem LTL. 30 km w tym 3×3 km biegu progowego. Znając poprzedni model zaryzykowałem. Biegało się znakomicie! Niesamowita dynamika. I to jest największa zaleta tego buta. Lądujemy i nie czujemy, żeby coś się pod nami uginało. Jest twardo, ale zwrot energii jest moim zdaniem znakomity. Odrazu się zakochałem w tym bucie.

IMG_6360

Następnego dnia wyszedłem na rozbieganie. Biegało mi się w nich fatalnie! Kurcze, zastanawiałem się czy to ten sam but. Znowu to klepanie, zero przetoczenia, noga się męczy, stopy bolą.

I tutaj najważniejsza rzecz do napisania, jeżeli chodzi o Adidas Adios Boost 2. To jest but do szybkiego biegania! Do szybkiego biegania, jak mamy w dodatku w miarę wypoczętą nogę. Jak truchtacie, albo jesteście zmęczeni, to wybierzcie sobie inny model butów. Tutaj ma być szybko. Noga musi być wypoczęta i mieć siłę, żeby tę energię wykorzystać. Bo lądując w Adiosach nie poczujecie się, jakbyście biegali po wykładzinie. Jeżeli nie macie siły, żeby wykorzystać zwrot energii do wybicia, to zwyczajnie będziecie się męczyć, a nogi będą bolały z każdym krokiem bardziej.

Druga sprawa, to jest but surowy. Nie wiem jak to inaczej nazwać, ale on raczej nie wybacza :) Nie jest mięciutki, nie jest bardzo elastyczny. Moim zdaniem z tego buta będą zadowolone osoby, które mają na tyle silne nogi, że potrafią sobie poradzić z tym butem. To nie jest but do klepania kilometrów. Łydki mogę boleć, stopy również mocno pracują. Ale za to można z niego wycisnąć naprawdę bardzo dużo. Zresztą, można w nim biegać maraton poniżej 2:03 :)

Zdjęcia chronione prawami autorskimi. Na portalu Facebook można udostępnić je jedynie klikając "Udostępnij".

4) Podsumowanie

Osobiście jestem niesamowicie zadowolony z tego buta. Zrobiłem w nim życiówkę w półmaratonie, maratonie i wygrałem Wings For Life World Run. Śmiało polecam go każdemu szybkiemu biegaczowi, który potrzebuje szybkiego, niesamowicie dynamicznego buta. Jednak musicie pamiętać. Ten but wymaga też sporo od biegacza. Jeżeli nie będziesz na tyle dynamiczny i silny, żeby wykorzystać potencjał Adiosa, to nie będziesz z niego zadowolony. Nie jest to kapciuszek, to typowa wyścigówka do robienia rekordów życiowych!

5) Informacje końcowe i przeznaczenie

Informacje o bucie:
Firma: Adidas
Model: Adios adiZero Boost 2
Typ: Neutralne
Przeznaczenie: Startowe
Waga: 228 gramy (rozmiar US9)
Cena: 649 zł
Dla kogo?
Dla kogoś kto szuka typowego buta startowego na biegi od 5 km do maratonu. Raczej dla szybkich biegaczy i dość lekkich, którzy potrafią wykorzystać dynamikę tego buta.

Dziękuję firmie Adidas za dostarczenia buta do testów. Jednocześnie podkreślam, że nie miało to żadnego wpływu na recenzję buta, która jest szczera i obiektywna.

More from Bartosz Olszewski
Podsumowanie tygodnia 36.2015 – czas się podnieść
Czas podsumować 36 tydzień. Po ostatnim wpisie trochę się już poprawiło. Ogarnąłem...
Read More